News

Przegląd sytuacji makroekonomicznej w Polsce. Czy małymi krokami zbliżamy się do szczytu inflacji?

W ujęciu miesięcznym rośnie ona coraz wolniej. Z kolei czerwcowe spowolnienie sprzedaży detalicznej i aktywności w przemyśle oraz produkcji budowlanej może wskazywać, że dobiega końca "postcovidowe" odreagowanie konsumentów i wyczerpywanie zwiększonych oszczędności.

 

Osłabienie sprzedaży detalicznej odnotowane w czerwcu było wyraźne. W ujęciu realnym wskaźnik dynamiki jej wzrostu wyniósł 3,2% r/r wobec 8,2% r/r w maju, co było zaskoczeniem dla ekonomistów, którzy spodziewali się spadku tego wskaźnika do poziomu ok. 6% r/r. Według ekonomistów BOŚ Banku dane nt. sprzedaży detalicznej za II kw. oraz słabe wyniki spożycia gospodarstw domowych w I kw. mogą oznaczać, że po okresie silnego postpamdemicznego ożywienia wydatków gospodarstw domowych, niższe tempo wzrostu realnych dochodów oraz wygasające nadwyżkowe oszczędności przekładają się na wolniejsze tempo wzrostu wydatków gospodarstw domowych.

Obserwowanemu spadkowi popytu towarzyszył spadek produkcji przemysłowej.

W czerwcu produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 10,4% r/r, co oznacza, że uplasowała się ona poniżej dynamiki wzrostu w maju (o 14,9% r/r). Po miesięcznym spadku produkcji w maju, ekonomiści oczekiwali jej odbicia w ujęciu miesięcznym. Jednak wbrew tym oczekiwaniom produkcja przemysłowa ponownie obniżyła się, pogłębiając tym samym spadek rocznej dynamiki wzrostu. Ekonomiści BOŚ Banku podkreślają, że do możliwych przyczyn słabszej produkcji w maju mogły należeć skutki obniżenia produkcji w sekcji wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę, tj. sekcji, która w większym stopniu „oddała” wcześniejsze niezwykle dynamiczne wzrosty, niż notowała wyraźne osłabienie koniunktury. W czerwcu natomiast, słabsze dane skoncentrowały się w przetwórstwie przemysłowym, obejmując szeroki zakres działów produkcji.

Czerwiec był także kolejnym miesiącem spadku dynamiki produkcji w działach o wysokim znaczeniu dla budownictwa.

Porównując dane z okresu maj – czerwiec ze wskaźnikami z początku roku widoczne jest już wyraźne obniżenie dynamiki wzrostu, co jest spójne z oczekiwaniami ekonomistów odnoszącymi się do stopniowego hamowania aktywności w budownictwie. Ekonomiści BOŚ Banku zwracają uwagę, że wyraźnie niższe dynamiki wzrostu notują pozostałe działy produkujące głównie na potrzeby krajowe. W przypadku działów o wysokim udziale produkcji eksportowej widoczne jest ponadto duże zróżnicowanie, od głębokich (ponad 10-procentowych) spadków produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, przez lekkie spadki produkcji mebli (-1,4%), po odbicie wzrostów produkcji w motoryzacji (+16,8% r/r) czy też produkcji maszyn i urządzeń (+26,4% r/r).

Czy obserwowane spowolnienie zwiastuje koniec wzrostu stopy inflacji?

Zapewne niedługo przekonamy się czy obserwowane spowolnienie sprzedaży detalicznej i aktywności w przemyśle oraz produkcji budowlanej doprowadzi do zakończenia wysokiej dynamiki wzrostu cen. Zanim to nastąpi pamiętajmy, że stopa inflacji jest miarą pozwalającą na śledzenie zmian cen przeciętnego „koszyka” finalnych dóbr i usług konsumpcyjnych (ustalanego przez GUS). W praktyce jednak struktura wydatków konsumpcyjnych poszczególnych grup klientów może być różna, co oznacza, że wzrost cen reprezentowany przez stopę inflacji nie dotyka wszystkich klientów, a więc i firm dostarczających klientom dobra i usługi, w takim samym stopniu. Dlatego warto zapoznać się z aktualną kondycją firmy przed podjęciem współpracy lub planowanym zwiększeniem jej skali, aby odpowiedzieć na pytanie: w jakim stopniu aktualna sytuacja gospodarcza wpłynęła na kondycję mojego obecnego lub potencjalnego kontrahenta?